Mamy właśnie małą awarię rodzinną, więc siłą rzeczy również krótką przerwę na blogu. Mój mąż miał operację, chłopcy wylądowali u exa, a ja razem z obecnym małżonkiem w Warszawie. Koczuję więc sobie raz pod blokiem operacyjnym, raz pod OIOMem, albo w sali na oddziale i nie bardzo jestem przytomna. Na szczęście chłopcy zaopiekowani, As daje radę, niedługo wrócimy i zaczniemy zabawę na nowo. Witamy w Nowym Roku (mam wrażenie, że przeniosłam się do filmu science fiction – 2019? Już? Niemożliwe!)
Chwilowa przerwa
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.