Ostatnio jechałam gdzieś z Młodym samochodem i oczywiście gadaliśmy sobie o wszelkich ważnych sprawach, które przyszły nam do głowy.
Młody dopytywał się o swoją historię, o pierwsze oznaki ZA, skąd wiedziałam, jakie kroki podjęłam, czego się bałam. Dlaczego się rozwiodłam z jego tatą. Całkiem szczerze rozmawialiśmy i myślę, że było mu to potrzebne do poukładania sobie siebie.
Rozmowa ta zwiodła nas na temat związany z brakiem porozumienia, wróciłam do naszych wakacji dwa lata temu, po których byłam totalnie wykończona i rozbita z poczuciem porażki wychowawczej, tak dał nam tam Młody popalić. Zapamiętałam z tych wakacji pasmo niekończących się awantur. Kiedy mu o tym powiedziałam, odpowiedź mnie kompletnie rozwaliła:
– Taaaak? Naprawdę tak je pamiętasz? To nie musisz się przejmować w takim razie, bo ja je zapamiętałem, jako jedne z najlepszych!